Mt 1, 18-24

Istotą Świąt Bożego Narodzenia nie są wcale huczne świętowanie czy bogato ozdobione domy, a wzbudzenie w sobie samych pragnienia na nowo odnajdywania się w ciele Jezusa Chrystusa. W tym fragmencie Ewangelii chodzi o odkrywanie Go w słowach, które wcale nie mają wystarczającej mocy przekazu, by ukazać tę nieskończoną miłość. Chodzi o to, by żyć tu i teraz, w mocy łaski i Ducha Świętego. Jest to trudne, ludzkim odruchem jest strach, jednak w takich właśnie momentach przychodzi Bóg i mówi ,,nie bój się, ten plan cię przestrasza, ale jest prawdziwie piękny, bo jest twój, wyjątkowy, jako prezent ode mnie dla ciebie”. Wykonując to wszystko, czyli stając w Jego obliczu, uzyskuję się to, co najpiękniejsze, Bożą obecność, która przyjęła ciało Syna. Niech to przekonanie i pewność o prawdziwości Jego słów, niech ta miłość, niech zrodzenie się jak Jezus do życia będą zaczątkiem niebiańskiej drogi już na ziemi.