J 18, 33b-37

Bardzo trudno jest przyjąć Boga, przyjąć Ewangelię, przyjąć Jezusa z Jego otwartym, uzdrawiającym sercem tym ludziom, którzy czują się wielkimi bystrzakami (obiektywnie bardzo sprawnymi intelektualnie, oczytanymi, potrafiącymi wygenerować jakąś niegłupią myśl). Dlaczego? Bo czują się właśnie tacy mądrzy i nie widzą tego, że mądrość i intelektualna biegłość to nie wszystko, że oprócz intelektu mamy jeszcze moralność, mamy jeszcze te warstwy naszych postaw – to, jacy jesteśmy wobec innych ludzi. Tam się kryje bardzo wiele tchórzostwa, małości, egoizmu, które potrzebują bardzo mocnego oczyszczenia. Sam tego nie zrobisz, ale Pan – ten, Który jest Królem ludzkiego istnienia, pokornym Królem, Królem ukrzyżowanym – może tego dokonać.