Na prośbę naszych przyjaciół pojechaliśmy z mężem jako para animatorska. Oczywiście po ludzku miałam pewne obawy, czy damy radę. Modliłam się o to, żeby być dobrym narzędziem w rękach Pana. Moje myśli, działania skupiały się wokół tego, żeby małżeństwa, które przyjadą na rekolekcje, dobrze przeżyły ten czas. Ale Pan Bóg miał swój doskonały plan wobec mnie – tak naprawdę to były rekolekcje dla mnie! Pan Bóg pokazał mi, jak bardzo mnie kocha, z całą historią mojego życia i ze wszystkimi słabościami, których nie muszę przed Nim ukrywać. Dał mi poczucie Jego wielkiej Miłości i pewności, że zawsze czeka na mnie. Na mnie czekał szczególnie ze Swoim Miłosierdziem w Sakramencie Pokuty i Pojednania. Pokazał mi moje lęki, obawy, zranienia, jednocześnie dając najlepsze lekarstwo – Siebie. Przytulił mnie mocno do Siebie i ukrył głęboko na dnie Swego serca.
To był piękny, wyjątkowy czas. Pan Bóg działa w przecudowny sposób przez ludzi – wystarczy odpowiedzieć na prośbę, zaproszenie innych. Ufajmy Panu!
Asia