Mk 10, 17-27

Dziś Ewangelia opowiada o spotkaniu Jezusa z bogatym młodzieńcem, który chciał być coraz lepszy i chciał osiągnąć życie wieczne, ale nie potrafił jeszcze zrezygnować ze swojego majątku. My też często mamy w swoim życiu sferę, której jeszcze nie potrafimy oddać Bogu. Jest to dla nas za trudne, czujemy, że stracimy za dużo.
Jezus dziś ostatnimi słowami tej Ewangelii chce nam przypomnieć, że to nie od naszych uczynków i poświęceń zależy nasze życie wieczne, ale od Niego! On już zrobił i poświęcił dla nas wszystko, oddał swoje życie, abyśmy mogli być zbawieni. Dziękujmy mu za to!
Nie znaczy to jednak, że już nie mamy starać się być coraz lepszym człowiekiem, bardziej kochać, upodabniać się do Niego. Starajmy się, ale nie swoją mocą, bo tak nie damy rady. Prośmy, aby to Bóg przemieniał nasze serca, abyśmy byli gotowi oddać Mu wszystko, nawet to, co najtrudniejsze, bo dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych!