Mk 1, 29-39

Do Jezusa przychodziły tłumy ludzi, którzy potrzebowali Jego pomocy, a On ich uzdrawiał i wyrzucał złe duchy. Nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież jest Bogiem. Jednak oprócz wielkich cudów Jezus równocześnie pokazuje swoje człowieczeństwo, dając przykład każdemu z nas. Mimo że wciąż byli ludzie, którzy szukali Go, On udał się w miejsce pustynne, aby się modlić. Czy możemy powiedzieć, że tamci ludzie Go nie interesowali? Gdzie tu sprawiedliwość, skoro jedni zostali uzdrowieni, a inni nie?

Jesteśmy ludźmi, stworzonymi przez Boga i na Jego podobieństwo. Jezus stał się jednym z nas, aby pokazać, jak możemy realizować swoje powołanie w ludzkiej naturze. Dzisiaj pokazuje, że w naszym życiu jest miejsce na pomoc innym, ale musi w nim również znaleźć się przestrzeń na modlitwę, odpoczynek czy chwile refleksji. Bóg zna naszą naturę, wie, jakie są nasze ograniczenia i nie ma w tym absolutnie nic złego. Nie wymaga od nas niczego, co by było ponad nasze siły. Czy masz tego świadomość? Czy nie bierzesz na siebie czasami zbyt wiele? Czy potrafisz zadbać o każdą sferę swojego życiu i swojego człowieczeństwa?